Lucek |
Wysłany: Nie 15:56, 17 Lut 2008 Temat postu: pustki egzystencyjnej fragment beztreściwy pierwszy |
|
Trop pijaczyny w odmęcie smętności
Gdy w lustrze maniaka facjata zagości
I spłonie Babilon bez filtra w minutę
Położy cię w zgonie puch marny trupem
Grzyb serca stalowy
Czarno – szary
Strop płonie
Niech niebo się wali
Dzień dniem kolorowy
Wagary
Ziąb zionie
I niebo ze stali |
|