VV |
Wysłany: Sob 23:38, 08 Mar 2008 Temat postu: |
|
Mój odbiór "O lustrze" jest przeciwny od sugerowanego tą mini-przedmową- bardzo zgrabnie napisane.
W "a ty... po ilu kostkach...?" dostrzegam stonowaną, acz zdecydowaną krytykę społeczeństwa drobnomieszczańskiego, albo społeczeństwa w ogóle (z uwzględnieniem prostego symbolu współczesności- supermarketów).
"rymowanka oszukanka" jest jeszcze lepsza. Czy gdy prawda boli, nie wygodniej jest jej nie szukać? Przesłanie jest tam wplecione bardzo subtelnie- pod tą pozornie lekką formą kryje się piekielna refleksja.
Piosenka Hani jest przede wszystkim urocza, ale i nieźle rymowana (przynajmniej do polowy)(nieźle, choć częstochowsko).
Tango wydaje mi sięc ośniezbyt rytmiczne jak na tango, za to nadrabia formalne niedociągnięcia temperamentem przekazu.
W wyżej wymienionych wierszykach widać, że wciąż poszukujesz, idąc na przód. Za to "z odwagą w życie" jakby wraca do formy "Kiczu, jadu i nerwobóli", wpisując się w nią (te poprzednie są jej bliskie, ale jednak różne- tak mi się zdaje). |
|
Lucek |
Wysłany: Nie 3:16, 24 Lut 2008 Temat postu: masa dobrych i złych rzeczy ze złych przewagą [zbiuur] |
|
Stylistycznie to pewnie bełkot, a fabularnie... uprzedzam - domyślam się, że niektóre "ustępy" będzie ciężko zaakceptować. Zacznę od czegoś lekkiego.......
"o lustrze"
Nie patrz w to lustro
No przecież nie warto
Zupełnie tam pusto
Wszystko wytarto
--------------------------
"a ty... po ilu kostkach...?"
Powiedz mi coś… takiego słodkiego
Takiego zupełnie cukierkowego
Po ilu kostkach uśmiechnie się mama
Ilu bezdomnych ukryło się w bramach
Dlaczego ta piana tak świetnie ubita
I czemu moralność nasza przegnita
Będziesz dzieckiem tyle dokładnie
Zanim Ci duszą to szambo zawładnie
Niewinność skradnie
Bo po co Ci ona
Zostawi Cię na dnie
Zanim skonasz
Powiedz więc jeszcze dlaczego w markecie
Potrafisz tak świetnie zapomnieć o świecie
--------------------------------------------------
"rymowanka oszukanka"
Uśmiechnie się słońce
Odwiecznie gorące
Kocham gdy na twarzy Twej uśmiech się zjawia
Wszystko co dotychczas na głowie ustawia
Układa na nowo zasadę logosu
Niczym dla wrzosu zdjętego z Twych włosów
Nie mylić miłości z miłością
Wobec dobra z pięknością…
Kocham gdy na miłość słów rzucą tysiące
Uśmiechnie się słońce
Odwiecznie gorące
Dzięki Ci za to że tak to banalne
A jednak… r . e . a . l . n . e . . .
Czy jednak… realne ? ? ?
Czy rzeczywiste?
Czy prawdziwe i nie oszukane?
Sądzę że żyć tak długo możemy
Prawdopodobnie… aż nie umrzemy
Niech nas już wtedy ta śmierć rozłączy
Gdy moduł szczęścia się w nas przełączy
Dobro wyłączy
Miłość wyłączy
Przyjaźń wyłączy
Może już lepiej dać się oszukać?
Mimo że będzie w miłości ta luka?
---------------------------------------------------
"kotek i rzeź niewiniątek"
mamo i tato zakupcie mi kotka
niezła by była z niego błyskotka
jakby upaprać go trochę w smole
a później zakopać w głębokim dole
kupicie kotka bo będę płakała
gryzła i klęła a po was skakała
odgryzę wam nosy a później uszy
mącicie teraz niewinność duszy
kupcie mi kotka jeżeli chcecie
by dobre było to wasze dziecię
więc jeśli mam zawsze być już niewinna
kupić mi kota mamo powinnaś
i tak kiedyś zacznę brać narkotyki
zaczną się chłopcy, butelki, odwyki
więc mamo i tato rodzice kochani
kupcie kotka małej Hani…
----------------------------
"tango do Boga"
Twym niebem wstrząsnęło to wydarzenie
Gdy zachwyt publiczny wzbił się w rozkoszy
Spadając z łoskotem na głowę na ziemię
To tango ze światem u Boga uprosił
Uczyńcie uczynek sensownym nareszcie
W egzystencjalnym swym byty areszcie
Pragnieniom folgować z ascezą pospieszcie
Bogu wierzcie
Pomoc nieście
Inne banały
W szwach pękną własnych rozleją się morzem
Święte jak krowy ich konfesjonały
Tango z Praojcem Tralala lala
Dla niego świat w cugach tak popierdala
Zniewala
Wychwala
Spala
I inne banały
W szwach system ontyczny nam się rozwala
Skoro już tango tak tańczmy walczyka
Oberka lub pogo z drewnianą nogą
By przypodobać sękatym się bogom
Oni zatrzymać nas… was już nie mogą
Zmęczony tańcem
Z drzazgą gdzieś w oku
Z nabijką oglądam
To wszystko z boku
Z dziecięcym różańcem
Przychodzę raz w roku
Do tanga się nadam?
Czy dotrzymam kroku?
---------------------------
"z odwagą w życie"
Pod kreską kreska miałkiego pyłu
Szminka wszędzie
Idziemy do tyłu
Popatrz na świat nasz kolorowy
Choć czarnobiały i pastelowy
Jak to? No przecież
Problemem to nie jest
Gdy jesteś śmieciem
To w oczy ci wieje
Nie widzimy nic
Bo nie musimy
A widzisz nas ty
Boś z innej jest gliny
A ja bez tabletki i tak sobie radzę
Inaczej układam wartości na wadze |
|